Ach Ryszard! Nasz senior, lat szacujemy ok 12 lat, rozpoczyna poszukiwania domu stałego. Rysio zasługuje na własną kanapę, spanie pod kołderką i wielką miłość
On sam jest uśmiechniętą miłością, delikatnością i czułością. Podczas pobytu w hoteliku na wsi akceptował w swoim otoczeniu psy, koty, kury, króliki, konie oraz kozy. Aktualnie w domu tymczasowym mieszka z 3 psami i dobrze się z nimi dogaduje, jednak obce psy na spacerach w mieście budzą Rysiową obawę i sprawiają, że potrafi mocno się rozekscytować i ciągnąć na smyczy. Ale cały czas uczymy Ryszarda, jak sobie radzić, gdy nadejdzie tego typu obawa.
Ryś lubi ludzi, ale potrzebuje dużo spokoju i odpoczynku po latach w schronisku Niestety źle czuje się w centrum miasta, gdzie jest hałas, tłok, dużo obcych psów na niewielkiej przestrzeni i mało zieleni. Woli miejsca spokojne, blisko trawki i drzew.
Ryśka kochają wszyscy, którzy go spotkali, jest przemiłym, cudownym psiakiem. Takim do zakochania. Nieskomplikowanym i przyjaznym. Choć dom tymczasowy donosi, że w Ryśka ostatnio wstąpił diabeł – biega, skacze, bawi się i… kradnie gruszki 😛
Po przyjeździe do nas został wykąpany (nie raz ) i jest już czarny nie szary Gdzieś tam miksuje się z przodkami TTB i może labradora, na co wskazywałoby futro z podszerstkiem oraz budowa niezbyt wątłego ciałka
Ryszard to kawał psa krótko mówiąc – odchudza się aktualnie, ale niższy nie będzie.
Medycznie: Rysiu jest pod kontrolą weterynarzy, doszedł też do siebie po długim zaniedbaniu. Wykonaliśmy przy nim tytaniczną pracę i tonę badań oraz zabiegów. M. in. ostrzyknięcie stawów, usunięcie zepsutego uzębienia, usunięcie guzów, usunięcie śledziony, wygrana walka z ropowicą. W tej chwili Rysiek czuje się naprawdę dobrze. Te informacje z pewnością będą istotne dla osoby zainteresowanej adopcją.
Rysiek może zamieszkać w budynku z windą lub na parterze – wspinaczka na piętra niestety odpada 🙁